Alfy
Wiek: 2 lata
Stanowisko: Samica Alfa
Urodziny: 15 dzień zimy
Sektor: Fallendeer
Sektor: Fallendeer
Cechy:
Charakteru: Warto zacząć od tego, że Nageezi nigdy nie chciała być Alfą. Nie nadaje się do tego i jest tego w pełni świadoma. To totalne przeciwieństwo Hockey'a - byłego przywódcy sfory i przybranego ojca Ezi. O ile on był miłym, pracowitym i oddanym psem, młoda wilczyca jest opryskliwą, samolubną i samotną postacią. Los innych nie jest jej szczególnie bliski. W ogóle najchętniej by się nimi nie przejmowała, gdyby nie jej stanowisko. Pomaga innym, bo m u s i. Może jest nieźle wychowana, ale nie używa zwrotów grzecznościowych. Tylko w wersji sarkastycznej, rzadko kiedy rzuci szczere "dzięki". Ale i ono nie jest do końca prawdziwe.
Ezi woli samotność dużo bardziej niż towarzystwo jakiegokolwiek psa. Nie oznacza to jednak, że nie ma przyjaciół, choć tak mogłoby się zdawać. Ale dla niej przyjaciel to pies, który będzie towarzyszył jej w milczeniu, a nie ktoś, kto zawsze będzie miał coś do powiedzenia. Nie jest oczywiście łatwo zająć tak wysoką rangę wśród jej znajomych. Nie dopuszcza do siebie innych - powiedziałeś, co musiałeś - spadaj.
Ona nie kryje swoich myśli. Nie podobasz jej się pod jakimkolwiek względem - ona ci o tym powie. Nie boi się śmiać z innych. Nie lubi bronić słabszych. Sama siebie ma za ofiarę losu.
I teraz właśnie poruszona została najważniejsza kwestia. Pod przykrywką chamskiej suki Nageezi jest inna. Ale nie spodziewajcie się, że jest miła i czeka aż ktoś ją pokocha. Nie. Jest jeszcze bardziej aspołeczna i niemiła. Ale ona się boi. Boi się wszystkich i wszystkiego. Tak naprawdę oddałaby wszystko, dosłownie wszystko, aby poznać swoją przeszłość. By wiedzieć, kim jest i co zrobiła źle. By poznać swoich rodziców.
Nageezi broni się sarkazmem. Odkąd straciła Hockey'a nie wierzy już w nic, w żadną przyszłość. Robi, co musi, bo i tak nie ma lepszej opcji. Ufa może dwóm psom, ale i tak nie w 100%. I nigdy, ale to nigdy nie zdradzi nikomu swojego wewnętrznego ja. Można się domyśleć, jaka jest. Ale nigdy się do tego nie przyzna.
Zaznaczę na koniec, aby wszystkim wbiło się to w pamięć: Nageezi nie jest miła.
Ezi woli samotność dużo bardziej niż towarzystwo jakiegokolwiek psa. Nie oznacza to jednak, że nie ma przyjaciół, choć tak mogłoby się zdawać. Ale dla niej przyjaciel to pies, który będzie towarzyszył jej w milczeniu, a nie ktoś, kto zawsze będzie miał coś do powiedzenia. Nie jest oczywiście łatwo zająć tak wysoką rangę wśród jej znajomych. Nie dopuszcza do siebie innych - powiedziałeś, co musiałeś - spadaj.
Ona nie kryje swoich myśli. Nie podobasz jej się pod jakimkolwiek względem - ona ci o tym powie. Nie boi się śmiać z innych. Nie lubi bronić słabszych. Sama siebie ma za ofiarę losu.
I teraz właśnie poruszona została najważniejsza kwestia. Pod przykrywką chamskiej suki Nageezi jest inna. Ale nie spodziewajcie się, że jest miła i czeka aż ktoś ją pokocha. Nie. Jest jeszcze bardziej aspołeczna i niemiła. Ale ona się boi. Boi się wszystkich i wszystkiego. Tak naprawdę oddałaby wszystko, dosłownie wszystko, aby poznać swoją przeszłość. By wiedzieć, kim jest i co zrobiła źle. By poznać swoich rodziców.
Nageezi broni się sarkazmem. Odkąd straciła Hockey'a nie wierzy już w nic, w żadną przyszłość. Robi, co musi, bo i tak nie ma lepszej opcji. Ufa może dwóm psom, ale i tak nie w 100%. I nigdy, ale to nigdy nie zdradzi nikomu swojego wewnętrznego ja. Można się domyśleć, jaka jest. Ale nigdy się do tego nie przyzna.
Zaznaczę na koniec, aby wszystkim wbiło się to w pamięć: Nageezi nie jest miła.
Wyglądu:
Kolor oczu: Brązowy, przechodzący w czerwień.
Ubarwienie: Czarny, bez najmniejszych wyjątków.
Wysokość w kłębie: 65cm
Inne: Hockey waży 37kg, jest raczej lekko zbudowany. Nie posiada prawej tylnej nogi - stracił ją w wyniku kontaktu z samochodem, będącym następstwem walki z wilkiem w czasie wojny. Ma duże uszy i czarny nos. Wygląda jak typowy owczarek szwajcarski, z tym, że jest cały czarny.
Historia: Rodzice Nageezi byli dzikimi zwierzętami. Żyli w południowej Brazylii i jako zagrożony gatunek byli chrapką dla myśliwych. Ta parka była śledzona już przez dłuższy czas. Gdy Tavare zaszła w ciążę, została schwytana, a ojciec zastrzelony. Jego skórę sprzedano na czarnym rynku, jak i resztę ciała. Jednakże Tavare wywieziono na inny kontynent, gdzieś do Europy, aby następnie sprzedać ją tam drożej. Po drodze zrozpaczoną samicę przejęła ochrona zwierząt. Ciężarna wilczyca trafiła do zoo, gdzie spokojnie się oszczeniła. Urodziła trójkę młodych. Niestety, przeżyła tylko jedna mała sunia. Miała dorastać w zoo i pomóc przetrwać gatunkowi. Ale nie może być zbyt prosto - gdy młoda miała parę dni, skradziono ją w środku nocy. Mimo poszukiwań, nie udało się namierzyć sprawcy.
A był nim człowiek, któremu zależało na pieniądzach bardziej niż ba czymkolwiek innym. Po wielu próbach zarobienia w legalny sposób, odważył się na następny krok. Po tym występku jego żona postanowiła go zostawić. Wbrew pozorom ją kochał i próbował walczyć o to, aby z nim została. Biedna Nageezi dopiero otworzyła oczy, kiedy po kryjomu kobieta wyrzuciła ją gdzieś w lesie. Odnalazła ją wilczyca, klasyczna, jaką wszyscy zapewne znamy. Samica ta zaopiekowała się nią przez kilka dni, po czym zostawiła na środku lasu po tym, jak jej wataha ją wyśmiała. Nageezi od zawsze miała pecha. Zdarzyło się tak, że próbując wrócić do wilczycy, wpadła do rzeki. Była już zima, ale rwący nurt nie pozwolił jej zamarznąć całkowicie. Szczeniak powinien był zginąć, jednak woda wyrzuciła ją na brzeg. Cudem się ocknęła i wyruszyła w dalszą podróż, nie bardzo cokolwiek pamiętając. Następnej nocy odnalazł ją Hockey i postanowił się nią zająć...
A był nim człowiek, któremu zależało na pieniądzach bardziej niż ba czymkolwiek innym. Po wielu próbach zarobienia w legalny sposób, odważył się na następny krok. Po tym występku jego żona postanowiła go zostawić. Wbrew pozorom ją kochał i próbował walczyć o to, aby z nim została. Biedna Nageezi dopiero otworzyła oczy, kiedy po kryjomu kobieta wyrzuciła ją gdzieś w lesie. Odnalazła ją wilczyca, klasyczna, jaką wszyscy zapewne znamy. Samica ta zaopiekowała się nią przez kilka dni, po czym zostawiła na środku lasu po tym, jak jej wataha ją wyśmiała. Nageezi od zawsze miała pecha. Zdarzyło się tak, że próbując wrócić do wilczycy, wpadła do rzeki. Była już zima, ale rwący nurt nie pozwolił jej zamarznąć całkowicie. Szczeniak powinien był zginąć, jednak woda wyrzuciła ją na brzeg. Cudem się ocknęła i wyruszyła w dalszą podróż, nie bardzo cokolwiek pamiętając. Następnej nocy odnalazł ją Hockey i postanowił się nią zająć...
Partner: Niet. Chociaż... Pewien uroczy chart mąci jej w głowie…
Młode: Brak
Rodzina:
• Matka: Tavare
• Ojciec: Favaru
• Przybrany ojciec: Hockey
Dodatkowe informacje:
- Hock stracił nogę lądując pod samochodem, po tym, jak walczył z wilkiem.
- Hock stracił nogę lądując pod samochodem, po tym, jak walczył z wilkiem.
Waga jest głupia
OdpowiedzUsuńDlaczego? Uzasadnienie :3
UsuńBo to nikomu się nie przyda. Chyba, że chce się kogoś wyśmiać tak ,, Ale twój pies dużo waży " itp
UsuńUwierz mi, jest to punkt bardzo przydatny. Ale widać to dopiero w praktyce.
UsuńJest "Hierarchia" i "Stanowisko", a to, to samo. Wysokość w kłębię i waga raczej nie są ważnymi informacjami, nie przydadzą się w relacjach różnych psów i nie mają większego znaczenia.
OdpowiedzUsuńAle można zrobić tak:
UsuńHierarchia: Samiec Alfa
Stanowisko: Wojownik
Po co kolor oczu i ubarwienie? Przecież widać na zdjęciu.
Ale czasem zdjęcia się psują i przestają być widoczne. Wtedy takie punkty w formularzu mogą być pomocne podczas pisania opowiadań. c;
UsuńDokładnie. Hierarchia to coś ZUPEŁNIE INNEGO niż stanowisko, ale jest często błędnie interpretowane przez twórców blogów. Hierarchia to pozycja psa, np. Alfa, Beta, Eta, Omega. Alfa to przywódca, Beta zastępca, Eta to zwykły pies, a Omega to najniższy w kwalifikacji, często wyrzutek.
UsuńStanowisko natomiast to taki zawód, coś czym pies się zajmuje na co dzień.
Wzrost przydaje się nawet bardzo. Przykładem jest Hera, która nazwała Darena niskim, podczas gdy jest on dwa razy wyższy od niej. I taki Lucky, którego wzrost jest bardzo trudno opisać. A waga wbrew pozorom jest bardzo potrzebna, ale widać to dopiero w praktyce. Nawet w walce jest potrzebna. Cięższy ma łatwiej.
Koloru oczu nie zawsze widać. A często zdjęcie przedstawia tylko jedną stronę psa lub jego głowę. Albo właśnie zdjęcie się popsuje i zanim zosanie wymienione jest potrzebne. ALbo komuś się po prostu nie wyświetla.
Moim zdaniem to bez użyteczne. Ale co tam i tak prawdopodobnie odejde
UsuńCóż. To nie było miłe. Rozumiem szczerość, ale chamstwo to coś zupełnie innego i warto to wiedzieć.
UsuńNie wiem, dlaczego motto jest bardziej przydatne od wzrostu. Motto nic nie mówi, a wzrost pomaga się ogarnąć i jest łatwiejszy do "wymyślenia".
A swoją drogą, który to Twój pies?
Jakiś. Nigdy nie napisze
UsuńJak wolisz. Strzelam, że Lizzy.
UsuńŹle próbuj dalej
UsuńNie mam takiej potrzeby...
Usuń1. Uważam, że ubarwienie i kolor oczu można by było zastąpić po prostu punktem "opis wyglądu".
Usuń2. Waga i wzrost można po prostu zmienić na "Gabaryty" czy coś w tym rodzaju. To ważne, bo dzięki temu wiadomo, który pies jest silniejszy, większy, a w razie walki - kto ma większe szanse na wygraną, bo przecież z pewnością rozmiary postaci mają na to spory wpływ, prawda? :)
Ale jestem przeciw polom "motto" i "ulubione miejsce w sforze". Jak ktoś się chce rozpisywać, co z resztą większość, z tego, co widzę, nie robi, to ma wystarczająco luk na to, a formularz powinien być jak najkrótszy. :)
Pozdrawiamy,
lions.forumpolish.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMożna dodać do formularzu ulubione miejsce w sforze
OdpowiedzUsuńNie to nie fajny pomysł
UsuńCzemu?
UsuńBo to się nie przyda.
UsuńBo ja wiem... Podczas pisania opowiadań wiadomo, gdzie umiejscowić akcję, dzięki temu punktowi historie mogą się stać bardziej realistyczne. To oczywiście tylko sugestia.
UsuńTaj myśle. To jednak dobry pomysł.
UsuńGdy zdjęcie się popsuje (chociaż nie powinno do tego dojść) właściciel zostaje poinformowany i daje zdjęcie, bo pies bez zdjęcia nawet z opisem nie oddaje jego wyglądu.
OdpowiedzUsuńMożna by było dodać "Motto".
Motto jest fajne
UsuńA mi się nie podoba motto. Kiedy się może przydać?
UsuńJakaś tam sfora je miała i było bardzo fajnie:) Pamiętam jedno: Najczęstszym kłamstwem jest kocham cię. To tylko przykład!!!
UsuńWysokość w kłębie bardzo przydatna, chociażby przy szukaniu partnera - trochę głupio by było, gdyby jakiś owczarek niemiecki zainteresował się kundelką, która może być wielkości chihuahuy, a to nie zawsze widać na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńUważam, że spokojnie obejdziemy się bez Ubarwienia. Waga, wzrost, kolor oczu - ok, to nie zawsze widać na zdjęciu, ale pisanie o kolorze sierści wydaje mi się trochę bezsensowne. Jeśli pominęłam jakieś istotne zastosowanie punktu Ubarwienie, oświećcie mnie, proszę.
OdpowiedzUsuńNiepokazujące się zdjęcie:)
UsuńA nie łatwiej zrobić opis wyglądu? :P I tam wpisać wszystko.
UsuńPozdrawiamy,
lions.forumpolish.com
A nie łatwiej zrobić opis wyglądu? :P I tam wpisać wszystko.
UsuńPozdrawiamy,
lions.forumpolish.com
Osobiście usunęłabym wiele punktów w stanowiskach, aczkolwiek możecie się ze mną nie zgodzić. Patrząc z perspektywy doświadczonego gracza nie należącego do SPG, jednakże chcącego Wam trochę pomóc, uważam, że pola typu "kreator psiej mody" czy "nauczyciel" są niepotrzebne. Jeśli chodzi o kreatora - widzieliście kiedyś psa szyjącego ubrania, albo jakiegokolwiek dzikiego psowatego chodzącego w ubraniach? No właśnie. ;)
OdpowiedzUsuńA nauczyciela zastąpiłabym mentorem, który by coś sensownego przekazywał, a nie prowadził jakąś dziwną szkołę - bo patrząc na stanowiska "dyrektor" itp. tak to właśnie wygląda. ;)
Pozdrawiamy was serdecznie,
lions.forumpolish.com.
Osobiście usunęłabym wiele punktów w stanowiskach, aczkolwiek możecie się ze mną nie zgodzić. Patrząc z perspektywy doświadczonego gracza nie należącego do SPG, jednakże chcącego Wam trochę pomóc, uważam, że pola typu "kreator psiej mody" czy "nauczyciel" są niepotrzebne. Jeśli chodzi o kreatora - widzieliście kiedyś psa szyjącego ubrania, albo jakiegokolwiek dzikiego psowatego chodzącego w ubraniach? No właśnie. ;)
OdpowiedzUsuńA nauczyciela zastąpiłabym mentorem, który by coś sensownego przekazywał, a nie prowadził jakąś dziwną szkołę - bo patrząc na stanowiska "dyrektor" itp. tak to właśnie wygląda. ;)
Pozdrawiamy was serdecznie,
lions.forumpolish.com.
Motto daje wyobrażenie o charakterze i podejściu psa do życia. Dobry pomysł.
OdpowiedzUsuń